W ostatnich tygodniach na polskich blogach RPG pojawiło się kilka wpisów dotyczących kondycji rynku gier fabularnych. W komentarzach pod tekstami rozgorzały dyskusje połączone z tradycyjnym darciem szat.
Gry fabularne (podobno) są passe, a gracze są li tylko garstką wymierających dinozaurów. Dziś Piastun ogłosił na swoim blogu start Karnawału Blogowego #43 i chciałby, żebyśmy rozwinęli temat kondycji rynku RPG.
Czy faktycznie koniec RPG jest bliski? Czy w świecie wszechobecnego piractwa i atrakcyjnych alternatyw (MMORPG) tworzenie/wydawanie gier fabularnych ma jeszcze jakikolwiek sens i może się opłacać?
Z mojego punktu widzenia odpowiedź jest dość prosta.